
Jeśli kiedykolwiek myślałeś, że indyk to nudne mięso, które nadaje się tylko na suche kanapki, to przygotuj się na kulinarną rewolucję. Dzisiaj pokażę Ci, jak zrobić pieczoną pierś z indyka, która jest soczysta, aromatyczna i tak pyszna, że nawet Twój pies będzie patrzył na Ciebie z zazdrością (ale nie dziel się z nim, bo jest za dobra!).
Składniki
- 1 pierś z indyka (około 1 kg)
- 2 litry wody
- 2 czubate łyżeczki soli
- 3 ząbki czosnku (świeżego, nie tego w proszku, proszę!)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- 1 łyżeczka pieprzu cytrynowego
- 1/2 łyżeczki cynamonu (zaufaj mi, to działa!)
- Świeży rozmaryn (kilka gałązek)
Przygotowanie
- Marynowanie w solance: W dużej misce zmieszaj wodę z solą, aż się rozpuści. Zanurz pierś z indyka w tej magicznej mieszance i pozwól jej odpocząć w lodówce przez co najmniej 6 godzin, a najlepiej przez całą noc. To gwarancja soczystości!
- Przygotowanie pasty: W małej miseczce wymieszaj oliwę z oliwek, przeciśnięty przez praskę czosnek, paprykę wędzoną, pieprz cytrynowy i cynamon. Ta mikstura to klucz do smaku, więc nie żałuj przypraw.
- Obwiązywanie: Wyjmij indyka z solanki, osusz ręcznikiem papierowym i natrzyj przygotowaną pastą. Następnie obwiąż pierś sznurkiem kuchennym, aby zachować jej kształt podczas pieczenia. Na wierzch połóż gałązki rozmarynu.
- Pieczenie: Rozgrzej piekarnik do 190°C. Umieść indyka w naczyniu żaroodpornym i piecz przez około 1 godzinę. Jeśli masz termometr kuchenny, upewnij się, że temperatura wewnętrzna mięsa osiągnęła 75°C.
- Chwila odpoczynku: Po wyjęciu z piekarnika pozwól mięsu odpocząć przez 10 minut. To ważne, żeby soki nie uciekły, gdy zaczniesz kroić.
Porady i wariacje
Jeśli chcesz zaszaleć, możesz dodać farsz do indyka przed pieczeniem. Spróbuj mieszanki z jabłek, suszonych owoców i boczku – to połączenie jest jak symfonia smaków. A jeśli masz ochotę na coś ekstra, zrób sos na bazie soków z pieczenia. Wystarczy dodać trochę wody, zagotować i zredukować. Voilà – masz idealny dodatek do mięsa!
Podawaj na gorąco z pieczonymi ziemniakami lub na zimno jako wędlinę. I pamiętaj – jeśli coś zostanie (w co wątpię), to świetnie sprawdzi się w kanapkach. Smacznego, mistrzu kuchni!